- autor: presage, 2014-05-30 13:36
-
Spora niespodzianka SIGNUM, czyli kolejka okiem REDBOX
Walczący o medale w Drugiej Lidze grupie B INWET poniósł wczoraj wieczorem trzecią porażkę w sezonie. Niespodziewanie ich pogromcą okazał się debiutant SIGNUM Załęże, który rozegrał bez wątpienia najlepszy swój mecz w sezonie Wiosna 2014. Już do przerwy zdołał on sobie wypracować solidną zaliczkę. Prowadzenie 6-3 to efekt doskonałej postawy Mateusza Januszewskiego oraz przede wszystkim duetu Marcin Madaj - Łukasz Szuba. To nie pierwszy raz, kiedy o punktach dla SIGNUM niemal w pojedynkę decyduje ich bramkarz. Jego doskonałe interwencje potrafią natchnąć kolegów, którzy z tak pewnie broniącym goalkeeperem więcej energii mogą przeznaczyć na popisy w ofensywie. Tak też było i tym razem, gdyż jedynie trzy strzelone przez INWETbramki to dzieło właśnie Szuby. Po zmianie stron Dawid Kurtysiak zdołał co prawda dwoma bramkami zniwelować stratę do stanu 5-6, lecz odpowiedź w postaci kolejnych goli Madaja oraz Mateusza Budki ponownie zapewniła graczom z Załęża bezpieczną przewagę. I już do końca meczu udało się ją utrzymać, co zaskutkowało trzema punktami po wygranej 9-6.
Czytaj całość
Jedynie przez 25 minut równorzędną walkę z Trzynastką nawiązał SajSoft. Minimalne prowadzenie faworyta 2-1 to efekt całkiem solidnej defensywy "białych" oraz skuteczności Krzysztofa Pindura. Konsekwencji w grze od tyłu zabrakło jednak na cały mecz, gdyż druga połowa to pełna inicjatywa po stronie Trzynastki. Aż sześć strzelonych bramek przy jedynie jednej straconej (ponownie Pindur) przekłada się na wysoką wygraną 8-2, w której największy udział miał zdobywca aż pięciu goli Marek Drzyzga. Trzy zdobyte punkty pozwalają Trzynastce w dalszym ciągu myśleć o medalach, a wydaje się kluczowymi bojami o osiągnięcie tego celu będą starcia z Premium - Appetite oraz SIGNUM Załęże.
Drugie zwycięstwo w tym tygodniu odnieśli zawodnicy CSTiT Sevirel, którzy tym razem (po ograniu w meczu na szczycie Ostatniego Miejsca) okazali się lepsi od JCommerce SA. Pierwsza połowa nie zwiastowała jednak udanego zakończenia. Bardzo solidna postawa rywala pozwoliła znacząco ograniczyć znane chyba wszystkim ekipom grupy B walory ofensywne Sevitela, co w połączeniu z bramkami Marcina Grzyba oraz Michała Wistuby przełożyło się na prowadzenie 2-1. Po zmianie stron do roboty zabrali się jednak faworyci. Dwa gole Patryka Lesika pozwoliły jego drużynie wyjść na prowadzenie, a gol na 4-2 kapitana Piotra Maduzi przewagę powiększyć do rozmiarów bezpiecznych. JCommerce starał się co prawda ponownie powrócić do gry, lecz Sevitel nie dał sobie już w tym meczu zrobić krzywdy i ostatecznie wygrywa ten mecz 7-4.
Bez nominalnego bramkarza do starcia z Orzapak Team przystąpili zawodnicy Cosmic FC. Problemy kadrowe nie przeszkodziły im jednak w bardzo dobrej postawie przed przerwą. Gole Dawida Cedrycha, Krzysztofa Cierpiała oraz Łukasza Konarskiego sprawiły, że to Cosmic na zmianę stron schodził prowadząc 3-2, lecz jak się potem okazało energii i dobrej gry starczyło im jedynie na pierwszą połowę. Drugie 25 minut to zdecydowanie lepsza gra Orzapak, lecz jej efekt przyszedł dopiero w ostatnich 10 minutach. Najpierw wyrównał Daniel Piorun, a chwilę potem na prowadzenie swoją drużynę wyprowadził Łuaksz Zachłod. Dążący usilnie do wyrównania zawodnicy Cosmic nadziewali się na kontry, co z czasem przełożyło się na wysokie prowadzenie Orzapak i ich finalnie zwycięstwo 6-3.